Bóg się rodzi, moc truchleje.

Gdy głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy,wszechmocne Twe słowo z nieba, z królewskiej stolicy, jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz, jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi (Mdr 18, 14-15). Bóg rodzi się w ciszy. Życzenia, piszę w środku nocy podczas  dyżuru w naszym Domu św. Brata Alberta. Jest cisza, mieszkańcy; ludzie bezdomni, wykluczeni, śpią. Za kilka godzin usiądziemy do wspólnej wieczerzy, pomodlimy się, złożymy sobie życzenia. Kochani, życzę wszystkim członkom naszego Koła, Zarządu, naszym wolontariuszom i sympatykom dużo zdrowia, nadziei i ciszy, bo w ciszy człowiek rozpoczyna refleksję nad swoim ziemskim  życiem. Pozdrawiam Piotr Kuśmider-prezes Koła. Obraz: Domenico Ghirlandaio

Comments are closed.