Rozpoczynamy kolejny wielki post w naszym życiu. Jako, że piszę tekst który będzie zamieszczony na stronie internetowej naszego Koła, więc rozważania dotyczyć będą bezdomności. Czy będąc osobom bezdomną można pościć? Jak ma pościć bezdomny który został przywieziony przez policję z pustostanu i ledwo trzyma się na nogach? Czy schronisko dla bezdomnych jest dobrym miejscem aby pościć?. Te i jeszcze wiele innych pytań nasuwało mi się do głowy podczas obecności w Kościele w środę popielcową. Panowie mieszkający w naszej placówce są w większości osobami wierzącymi, ale nie upoważnia to nas do narzucania komukolwiek praktyk pokutnych na siłę. Trzeba przypominać o rozpoczęciu postu, przygotować postną strawę w tym dniu, ale nie możemy ingerować w to; co kto je w swoich pokojach. Możemy namawiać mieszkańców do uczestnictwa w nabożeństwie ale nie możemy nakazywać tego na siłę (św. Brat Albert nigdy nie przymuszał mieszkańców do praktyk religijnych). A może powinniśmy wykazywać większą dbałość o słowa które wychodzą z naszych ust, o większą staranność podczas wykonywania czynności w miejscu pracy (dyżury porządkowe, przygotowanie posiłku itp.). I wreszcie wspólna modlitwa; podczas posiłków, w czasie wolnym, wspólne odprawienie drogi krzyżowej. Tytuł do powyższej refleksji jest specjalnie prowokacyjny, ma na celu zachęcić internetowego odbiorcy do przeczytania naszego wpisu. Z Albertyńskim pozdrowieniem Piotr Kuśmider- vice Prezes Koła Gorzowskiego Towarzystwa Pomocy im.św. Brata Alberta w Gorzowie Wlkp.
Foto. SmacznaPyza.pl
Comments are closed.